Gra:Strona D10

Z Nondanych
Wersja z dnia 20:48, 18 wrz 2019 autorstwa Ostrzyciel Gry (dyskusja • edycje) (Automagiczne informacje)
Strona D10
Strona Gry
Jakość
Linki
Linkuje do Strona 400, Strona 5, Strona 098, Strona 86, Strona 3645
Liczba linkujących 1
Głębokość (od Strona 1) 1000
Redlinki
Redlinkuje do Strona D20
Statystyki
Odwiedziny 28
Unikalne odwiedziny 22
Odsetek wyjść 0,0000%
Średni czas spędzony na stronie 43,8571 s
Inne
Data utworzenia 2014-11-26 22:46:11
Data ostatniej edycji 2014-12-21 13:09:36
Ilość wersji 2
Autorzy 85.221.172.189, Józef Piłsudski
Pierwszy autor 85.221.172.189
Pokaż linkujące i inne pierdoły

Narzędzia


Strona

Pokaż na Nonsie | Edytuj na Nonsie

Leżysz.

Leżysz.

Leżysz...

No ile można się opierdalać?!

Podejmujesz stanowczą decyzję. Powoli, bez pośpiechu, całkiem na luzie otwierasz oko. Najpierw prawe, potem lewe. Nie oszukuj, Wielki Brat patrzy!

Niepewnie spoglądasz na Hadesa. I nagle zauważasz, że ten delikatnym ruchem ściąga z siebie czarną szatę. To onieśmieliło cię, aż zaróżowiały ci policzki. Jesteś już pewien, że zobaczysz jego... gdy wtem spod peleryny ukazuje się Jezus.

Głupcze – odzywa się Pan. – W zabobony wierzysz! Hadesów się zachciało!

Nic nie rozumiesz. Lot do Hadesu okazuje się fejkiem, Hades nie jest Hadesem, znowu nie udało ci się umrzeć, a Cerber kogoś ci przypomina. W takich chwilach masz ochotę tylko na jedno - chcesz być pewien, że niektórzy mają w życiu gorzej, że innym też nie wychodzi, że ćpają za mało, albo za dużo, że tak jak ty zmagają się z burzą hormonów, dlatego postanawiasz znów obejżeć, jak Hanka pakuje się w kartony i odjeżdża do innego świata. Juz idziesz, by ustawić ten pieprzony telewizor z lat 80-tych, na który od kilku minut zerka Jezus. W tym momencie przypominasz sobie słowa, jakie tak często wypowiadał twój psychoterapeuta – pora umierać.

Myślisz – tak, muszę się stąd wydostać.

Jezus własnie ogląda, jak Hanka krzyczy. Stwierdzasz, że to dobra chwila na ucieczkę.

Już idziesz w stronę tych cholernych drzwi, kiedy.... nadeptujesz na awokado. To zaczyna krzyczeć i przeklina cię na wszystkie awokada wszechświata. Jezus patrzy na ciebie z politowaniem. Już wiesz, że będzie gnój...

Tak bez pożegnania? – Jezus rozkłada ramiona.

Biegniesz i mocno go przytulasz.

  • Jeśli właśnie poczułeś zew tęczy - biegnij mały kucyku na stronę 400.
  • Wzruszyłeś się i postanawiasz zatańczyć z Jezusem makarenę.
  • I tak nie wierzysz Jezusowi i postanawiasz zwiedzić Pola Elizejskie.
  • Jeżeli nadal wkurza cię wrzeszczące awokado – najlepsza opcja.
  • Jeśli jednak twoje półkule mózgowe nie zsynchronizowały się i zauważyłeś, jakie życie jest bez sensu, po prostu zakończ je.
  • Niechaj wstąpi we mnie moc Actimela.