Gra:Strona 03,012
Strona 03,012 Strona Gry | |
---|---|
Typ strony | Zwykła strona |
Wątek | (brak wątku) |
Motywy | Klub, Krowa, Grzegorz Ciechowski, Długopis |
Moc konwergencji | 3 – wymagany wspólny element |
Jakość | |
Znaczniki moderacji | Potrzebuje moderacji, Potrzebuje humoru, Potrzebuje grafiki, Potrzebuje więcej wyjść |
Linki | |
Linkuje do | Strona 17.032, Strona 86, Strona 0, Strona 120 |
Liczba linkujących | 1 |
Głębokość (od Strona 1) | 1000 |
Redlinki | |
Statystyki | |
Odwiedziny | 60 |
Unikalne odwiedziny | 44 |
Odsetek wyjść | 0,0000% |
Średni czas spędzony na stronie | 51,0000 s |
Inne | |
Data utworzenia | 2013-09-04 17:05:25 |
Data ostatniej edycji | 2013-09-04 17:15:54 |
Ilość wersji | 2 |
Autorzy | Beatrycze Budyń, MarMaj |
Pierwszy autor | MarMaj |
Pokaż linkujące i inne pierdoły |
Narzędzia
- Przeglądaj właściwości
- Pokaż najstarsze linkujące
- Pokaż statystyki wejść na tę stronę
- Pokaż statystyki wyjść z tej strony
Notatki
Nieskładne to trochę, niektóre elementy nie maja kontynuacji. A szkoda.
Strona
Pokaż na Nonsie | Edytuj na Nonsie
No dobra, jesteś w Klubie Studenckim Od Nowa. Rozglądając się po pomieszczeniu spostrzegasz pasące się wszędzie krowy w pasy. Jedna z nich zaczyna szarpać cię za włosy, kiedy słyszysz przeraźliwy krzyk. Po chwili twoim oczom ukazuje się półprzezroczysta postać w czarno-białym krawacie we wzór odpowiadający wyglądowi krów i z nieprawdopodobnie sterczącą na bok grzywką. Z przerażenia kładziesz się na podłodze, ale po chwili wstajesz, doszedłszy do wniosku, że masz styczność z duchem Grzegorza Ciechowskiego. Nagle w twoich dłoniach pojawia się płyta Nowe sytuacje i żenujący długopis Hello Kitty twojej młodszej siostry. Potrząsasz nim i zmienia się w wypasione pióro z logo Metalliki. Jesteś tak zdezorientowany, że się zawiesiłeś.
Co teraz zrobisz?
- Poproszę ducha o podpisanie płyty w tym miejscu.
- Popełnię samobójstwo z rozpaczy i bezradności tym pasiastym nożem.
- Teleportuję się w jakieś odległe miejsce, w którym nie ma duchów-kowbojów i krów w pasy tym portalem.
- A co mi tam! Zastanowię się się z Grześkiem nad sensem życia. Musi (musiał?) być w tym dobry. Lecę tu.