Gra:Strona 860: Różnice pomiędzy wersjami
(Automagiczne informacje) |
m (aktualizuję metryki) |
||
Linia 1: | Linia 1: | ||
{{Gra |
{{Gra |
||
|glebokosc=5 |
|||
|typy=Zwykła strona |
|typy=Zwykła strona |
||
|wątki=Dresiarze |
|wątki=Dresiarze |
Wersja z 11:59, 6 sie 2021
Strona 860 Strona Gry | |
---|---|
Typ strony | Zwykła strona |
Wątek | Dresiarze |
Motywy | Dresiarz, Kamizelka odblaskowa, Noga, Oko, Policja, Ręka, Sklep, Walka wręcz bez broni na gołe pięści |
Moc konwergencji | 3 – wymagany wspólny element |
Jakość | |
Linki | |
Liczba linkujących | 1 |
Głębokość (od Strona 1) | 5 |
Redlinki | |
Redlinkuje do | Strona 870,0 |
Statystyki | |
Odwiedziny | 139 |
Unikalne odwiedziny | 118 |
Odsetek wyjść | 0,0000% |
Średni czas spędzony na stronie | 32,1223 s |
Inne | |
Data utworzenia | 2010-08-21 23:54:34 |
Data ostatniej edycji | 2019-04-10 12:22:27 |
Ilość wersji | 4 |
Autorzy | Luzakdmx, Meddle, Michalwadas, Ostrzyciel |
Pierwszy autor | Luzakdmx |
Pokaż linkujące i inne pierdoły |
Narzędzia
- Przeglądaj właściwości
- Pokaż najstarsze linkujące
- Pokaż statystyki wejść na tę stronę
- Pokaż statystyki wyjść z tej strony
Strona
Pokaż na Nonsie | Edytuj na Nonsie
Podchodzisz bliżej dresów, po czym krzyczysz:
– Ej wy! Jak jesteście takie chojraki, to spróbujcie załatwić sprawę po męsku. Tu i teraz, jeden z was na mnie. Bez sztuczek, bez broni – tylko gołe pięści!
Jeden z dresów od razu do Ciebie wystartował:
– No chodź tu k, to Ci k tak wy, że Ci k mózg wyp przez uszy, męska dziwko.
Dres zamachuje się, ale Ty jesteś szybszy i robisz unik. Kopiesz go w kolano, jednak to okazało się złym pomysłem, ponieważ straciłeś równowagę i się przewróciłeś. Dresiarz od razu do Ciebie doskoczył.
– To już po mnie… – uświadomiłeś sobie w duchu, po czym zamykasz oczy oczekując na uderzenie. Zamachuje się! Chwila… opuszcza rękę.
– No k, trzymajta mnie! Janek?!
Otwierasz oczy i patrzysz z zaskoczeniem.
– No nie… ta wielka kupa mięsa to Łysy?! – mówisz z ulgą.
– No ja pier, stary, podnoś się. Gdybym tylko, k wiedział, że to Ty, to nawet bym do Ciebie nie wystartował, k mać, a Ty ni stąd, ni zowąd wyskakujesz z tekstem o jakiś jeb męskich k sprawach.
Te słowa trochę uspokoiły twoje trzęsące się ręce i nogi.
– Gdzie Ty o tej porze idziesz, coo?
– Aaa no, właściwie to do sklepu.
– Do sklepu mówisz? I na ciemno jesteś w taką zaje mgłę? Masz tutaj tą jeb odblaskową kamizelkę. Zajeb ją jakiemuś frajerowi, który chciał tędy przejść. – mówiąc to, podnosi z ziemi odblaskową kamizelkę z napisem „policja”. Niechętnie ją zakładasz, po czym przybijasz żółwia na pożegnanie swoim ziomalom i idziesz dalej.