Gra:Fantasy/strona 411: Różnice pomiędzy wersjami
Z Nondanych
(Automagiczne informacje) |
(Automagiczne informacje) |
||
Linia 6: | Linia 6: | ||
|pierwszyautor=Józef Piłsudski |
|pierwszyautor=Józef Piłsudski |
||
|autorzy=Józef Piłsudski# |
|autorzy=Józef Piłsudski# |
||
|odwiedziny=15 |
|||
|uni_odwiedziny=4 |
|||
|odsetek_wyjść=0,0000 |
|||
|średni_czas=3,8667 |
|||
|s_w_z1=Gra:Fantasy/strona 408 |
|||
|s_w_l1=7 |
|||
|s_w_z2=Gra:Fantasy/strona 418 |
|||
|s_w_l2=4 |
|||
|s_w_z3=Gra:Fantasy/strona 419 |
|||
|s_w_l3=4 |
|||
|zawierachoose=prawda |
|zawierachoose=prawda |
||
|linkuje=Fantasy/strona 416#Fantasy/strona 417# |
|linkuje=Fantasy/strona 416#Fantasy/strona 417# |
Wersja z 08:42, 23 sie 2020
Fantasy/strona 411 Strona Gry | |
---|---|
Jakość | |
Linki | |
Linkuje do | Fantasy/strona 416, Fantasy/strona 417 |
Zawiera znacznik <choose> | prawda |
Linkuje losowo do | Fantasy/strona 416, Fantasy/strona 417, Fantasy/strona śmierć |
Transkluduje losowo | Fantasy/strona 412 |
Liczba linkujących | 4 |
Głębokość (od Strona 1) | 1000 |
Redlinki | |
Statystyki | |
Inne | |
Data utworzenia | 2015-06-14 15:20:55 |
Data ostatniej edycji | 2015-06-14 15:22:44 |
Ilość wersji | 2 |
Autorzy | Józef Piłsudski |
Pierwszy autor | Józef Piłsudski |
Pokaż linkujące i inne pierdoły |
Narzędzia
- Przeglądaj właściwości
- Pokaż najstarsze linkujące
- Pokaż statystyki wejść na tę stronę
- Pokaż statystyki wyjść z tej strony
Strona
Pokaż na Nonsie | Edytuj na Nonsie
Wracasz do komendanta Gorlasa.
- – Znalazłem list adresowany do niejakiego Andrzeja – mówisz.
- – Andrzej? Gdzieś słyszałem to imię... Zdaje się, że karczmarz je wymieniał ostatniej nocy czy kiedy tam... W karczmie zazwyczaj mam problemy z jasnością myślenia, jeśli rozumiesz, co mam na myśli.
Uradowany, że nie musisz walczyć z ludźmi Andrzeja, udajesz się do karczmy.
- – Czy imię Andrzej coś ci mówi? – pytasz.
Karczmarz rozgląda się nerwowo, po czym stwierdza:
- – To szemrany typ, ale sprzedaje niezłe wino po dobrej cenie.
- – Wiesz gdzie go mogę znaleźć?
- – Nie, zawsze kontaktuje się ze mną przez pośrednika o imieniu Zybert. Też kawał skurczybyka, z tych, którzy gotowi cię zabić, bo nie podoba im się twoja gęba.
- – Dobrze, gdzie znajdę tego Zyberta?
- – Wynajmuje u nas pokój... Nie próbuj go prowokować, niedawno myłem podłogę, nie zamierzam jej czyścić z twoich wnętrzności.
- – Zobaczymy po kim będziesz sprzątał.
Udajesz się do wskazanego przez karczmarza pokoju. Drzwi są zamknięte na klucz, ale dobywszy miecza, otwierasz je jak na strażnika przystało – kopniakiem. Na łóżku siedzi wielki facet z toporem na kolanach.
- – Gdzie twój szef?
- – Gdzieś, gdzie nigdzie nie dotrzesz.
Bandyta rzuca się na ciebie z rykiem godnym niedźwiedzia.
Zbijasz cios topora. I jeszcze jeden. I następny. W końcu twój przeciwnik przełamuje obronę. Ostatnie, co widzisz, to ostrze topora zmierzające w twoją stronę.