Gra:Fantasy/strona 411: Różnice pomiędzy wersjami

Z Nondanych
(Automagiczne informacje)
(Automagiczne informacje)
 
Linia 10: Linia 10:
|uni_odwiedziny=7
|uni_odwiedziny=7
|odsetek_wyjść=0,0000
|odsetek_wyjść=0,0000
|średni_czas=12,8571
|średni_czas=13,0000
|s_w_z1=Gra:Fantasy/strona 409
|s_w_z1=Gra:Fantasy/strona 409
|s_w_l1=7
|s_w_l1=7

Aktualna wersja na dzień 15:45, 5 sie 2021

Fantasy/strona 411
Strona Gry
Jakość
Linki
Linkuje do Fantasy/strona 416, Fantasy/strona 417
Zawiera znacznik <choose> prawda
Linkuje losowo do Fantasy/strona 416, Fantasy/strona 417, Fantasy/strona śmierć
Transkluduje losowo Fantasy/strona 412
Liczba linkujących 4
Głębokość (od Strona 1) 1000
Redlinki
Statystyki
Odwiedziny 7
Unikalne odwiedziny 7
Odsetek wyjść 0,0000%
Średni czas spędzony na stronie 13,0000 s
Inne
Data utworzenia 2015-06-14 15:20:55
Data ostatniej edycji 2015-06-14 15:22:44
Ilość wersji 2
Autorzy Józef Piłsudski
Pierwszy autor Józef Piłsudski
Pokaż linkujące i inne pierdoły

Narzędzia


Strona

Pokaż na Nonsie | Edytuj na Nonsie

Straż miejska
Wracasz do komendanta Gorlasa.
Znalazłem list adresowany do niejakiego Andrzeja – mówisz.
Andrzej? Gdzieś słyszałem to imię... Zdaje się, że karczmarz je wymieniał ostatniej nocy czy kiedy tam... W karczmie zazwyczaj mam problemy z jasnością myślenia, jeśli rozumiesz, co mam na myśli.

Uradowany, że nie musisz walczyć z ludźmi Andrzeja, udajesz się do karczmy.

Czy imię Andrzej coś ci mówi? – pytasz.

Karczmarz rozgląda się nerwowo, po czym stwierdza:

To szemrany typ, ale sprzedaje niezłe wino po dobrej cenie.
Wiesz gdzie go mogę znaleźć?
Nie, zawsze kontaktuje się ze mną przez pośrednika o imieniu Zybert. Też kawał skurczybyka, z tych, którzy gotowi cię zabić, bo nie podoba im się twoja gęba.
Dobrze, gdzie znajdę tego Zyberta?
Wynajmuje u nas pokój... Nie próbuj go prowokować, niedawno myłem podłogę, nie zamierzam jej czyścić z twoich wnętrzności.
Zobaczymy po kim będziesz sprzątał.

Udajesz się do wskazanego przez karczmarza pokoju. Drzwi są zamknięte na klucz, ale dobywszy miecza, otwierasz je jak na strażnika przystało – kopniakiem. Na łóżku siedzi wielki facet z toporem na kolanach.

Gdzie twój szef?
Gdzieś, gdzie nigdzie nie dotrzesz.

Bandyta rzuca się na ciebie z rykiem godnym niedźwiedzia. Zbijasz cios topora. I jeszcze jeden. I następny. Twój przeciwnik jest potwornie szybki i silny, ale nawet on z czasem się męczy. Wybijasz mu broń z rąk i przyparłszy do ściany przystawiasz miecz do gardła.

To gdzie jest ten twój szef?
Musisz wyjść z miasta na południe, na skrzyżowaniu odbić w prawo, a potem wejść na górę przez wejście w krzakach.
Świetnie.

Unieszkodliwiasz przeciwnika kopem w jaja i wracasz do komendanta.

Wiem już, gdzie szukać Andrzeja!
Bardzo dobrze. Znajdź go i doprowadź tutaj. Jeśli ci się to nie uda, masz go zabić. Ale... Wątpię, żebyś dotarł przed jego oblicze żywy w tym stroju. Masz tu sakiewkę, kup sobie jakąś zwykłą zbroję.

Udajesz się na targ, gdzie kupujesz najtańszą kolczugę, bo tylko na taką cię stać. Następnie ruszasz do lasu.

W oddali widzisz wilka.

Gra:Fantasy/strona 416 Gra:Fantasy/strona 417