Gra:Strona -0,24: Różnice pomiędzy wersjami
(Automagiczne informacje) |
(Automagiczne informacje) |
||
Linia 11: | Linia 11: | ||
|pierwszyautor=Vae |
|pierwszyautor=Vae |
||
|autorzy=DasBott#Ostrzyciel#UsagiChan#Vae# |
|autorzy=DasBott#Ostrzyciel#UsagiChan#Vae# |
||
|odwiedziny= |
|odwiedziny=530 |
||
|uni_odwiedziny= |
|uni_odwiedziny=374 |
||
|odsetek_wyjść=3, |
|odsetek_wyjść=3,3962 |
||
|średni_czas= |
|średni_czas=59,7949 |
||
|s_w_z1=Gra:Strona 37 |
|s_w_z1=Gra:Strona 37 |
||
|s_w_l1= |
|s_w_l1=275 |
||
|s_w_z2=Gra:Strona -344 |
|s_w_z2=Gra:Strona -344 |
||
|s_w_l2= |
|s_w_l2=60 |
||
|s_w_z3=Gra:Strona 4,11 |
|s_w_z3=Gra:Strona 4,11 |
||
|s_w_l3=58 |
|s_w_l3=58 |
||
Linia 30: | Linia 30: | ||
|s_w_l7=9 |
|s_w_l7=9 |
||
|s_w_z8=Gra:Strona -7,03 |
|s_w_z8=Gra:Strona -7,03 |
||
|s_w_l8= |
|s_w_l8=7 |
||
|s_w_z9=Gra:Strona -7,960 |
|s_w_z9=Gra:Strona -7,960 |
||
|s_w_l9=6 |
|s_w_l9=6 |
Wersja z 00:18, 2 paź 2019
Strona -0,24 Strona Gry | |
---|---|
Typ strony | Zwykła strona |
Wątek | Facet w garniturze |
Motywy | Facet tajniak w garniturze, Diabeł demon szatan, Winda, Agnieszka Chylińska, Koncert, Posąg rzeźba, Lew lwy, Islamiści muzułmanie, Święty Piotr |
Moc konwergencji | 2 – bardzo szczegółowy wątek |
Jakość | |
Znaczniki moderacji | Potrzebuje grafiki |
Linki | |
Liczba linkujących | 4 |
Głębokość (od Strona 1) | 1000 |
Redlinki | |
Statystyki | |
Odwiedziny | 530 |
Unikalne odwiedziny | 374 |
Odsetek wyjść | 3,3962% |
Średni czas spędzony na stronie | 59,7949 s |
Inne | |
Data utworzenia | 2010-09-26 17:47:25 |
Data ostatniej edycji | 2019-04-10 12:20:50 |
Ilość wersji | 4 |
Autorzy | DasBott, Ostrzyciel, UsagiChan, Vae |
Pierwszy autor | Vae |
Pokaż linkujące i inne pierdoły |
Narzędzia
- Przeglądaj właściwości
- Pokaż najstarsze linkujące
- Pokaż statystyki wejść na tę stronę
- Pokaż statystyki wyjść z tej strony
Strona
Pokaż na Nonsie | Edytuj na Nonsie
Mężczyzna w garniturze prowadzi Cię w nieznanym Ci kierunku, a Ty posłusznie idziesz za nim.
Po jakimś czasie niespodziewanie woła:
– Wiesiek! Czesiek! Chodźcie tu! Mamy kolejnego klienta!
– Jakim cudem tak szybko mnie znalazłeś? – pytasz.
– Posiadłem zdolność teleportacji. – odpowiada mężczyzna w garniturze – Ty też możesz. Wystarczy tylko wypowiedzieć zaklęcie: „utevo lux”.
– Utevo lux!!! – krzyczysz.
– Hahaha! O kurwa, Jadźka, ten idiota uwierzył, że to... albo zresztą nieważne. Nie mam czasu na ciebie, pójdziesz za mną z własnej woli albo wezmę cię siłą.
Zanim zdążyłeś zareagować, spod ziemi wyrosły dwa demony – dwumetrowe przypakowane osiłki o czerwonej skórze z rogami na głowach. Owe demony chwytają cię za ręce i prowadzą za mężczyzną w garniturze.
– Wiesz, ostatnio nieczęsto miewamy tu gości – mężczyzna nawiązuje rozmowę – odkąd w niebie wprowadzili amnestię dla seryjnych morderców i islamskich fanatyków, nikt do nas nie przychodzi. Co za czasy! Żeby muzułmanów wpuszczać do nieba! Temu św. Piotrowi już chyba totalnie odbiło. W sumie to się nie dziwię, od słuchania wykrętów tych wszystkich grzeszników też bym pewnie sfiksował... – podczas gdy mężczyzna gada jak najęty, czujesz, jak jeden z demonów boleśnie wykręca Ci rękę – Ale, ale! Zapomniałem spytać: za co cię tutaj przysłali? Chyba musiałeś nieźle narozrabiać, co?
– Prawdę mówiąc, trafiłem tu przez przypadek. – odpowiadasz – CZY ON MOŻE PRZESTAĆ?! – wołasz, czując jak demon miażdży Ci nadgarstek.
– Wiesiek, przestań. – mówi mężczyzna w garniturze, a demon natychmiast rozluźnia uścisk – Na czym skończyłem? A tak. Wiesz, trochę ci współczuję. Nieprzyjemna sprawa trafić do piekła przez przypadek. Ale nie martw się, po dziesięciu tysiącach lat możesz ubiegać się o przedterminowe zwolnienie. Jeśli Lucek będzie miał dobry humor, to może ci się udać. Hej, jesteśmy na miejscu.
Przed wami wznosi się ogromny gmach z czerwonej cegły, wysoki przynajmniej na 10 pięter. Wchodzicie przez ostro zakończone wrota, strzeżone przez dwa kamienne lwy. Przechodzicie obok recepcjonisty i wsiadacie do windy. Jeden z demonów wciska przycisk z napisem -12¾ i jedziecie w dół.
Winda zatrzymuje się i do Twoich uszu dobiega przeraźliwy, piskliwy dźwięk, który wywołuje okropny ból w Twojej głowie... Ten ból jest straszliwy, nie do wytrzymania... Zatykasz uszy, ale to nic nie pomaga, upadasz na podłogę, zwijając się z bólu... Czujesz, że za chwilę zwariujesz albo umrzesz od tego diabelskiego pisku...
Nagle wszystko ustaje. Wstajesz z podłogi i rozglądasz się wokół. Po drugiej stronie sali stoi scena, na której Agnieszka Chylińska kłania się publiczności po zakończonym występie. Publiczność wpatruje się w nią tępym wzrokiem, jakby już dawno postradała zmysły.
Co robisz?
- Jeśli chcesz poprosić gościa w garniturze, by dał Ci jakąś inną karę, kliknij tu.
- Jeśli chcesz podejść do Chylińskiej i zakneblować ją, kliknij tu.
- Jeśli chcesz podejść do Chylińskiej i poprosić ją o autograf, kliknij tu.
- Jeśli zaś chcesz zatańczyć makarenę, kliknij tu (jeśli chcesz zatańczyć ją wraz z mężczyzną w garniturze, kliknij tu).