Gra:Strona 860: Różnice pomiędzy wersjami

Z Nondanych
(Automagiczne informacje)
(Automagiczne informacje)
Linia 2: Linia 2:
|istnieje=true
|istnieje=true
|linkuje=Strona 870,0#
|linkuje=Strona 870,0#
|datautw=2010-08-21 23:54:34
|datamod=2019-04-10 12:22:27
|wersji=4
|pierwszyautor=Luzakdmx
|autorzy=Luzakdmx#Michalwadas#Ostrzyciel#UsagiChan#
|odwiedziny=41
|uni_odwiedziny=27
|odsetek_wyjść=0,0000
|średni_czas=32,6585
}}
}}
[[Kategoria:Gra|860]]
[[Kategoria:Gra|860]]

Wersja z 22:36, 16 wrz 2019

Strona 860
Strona Gry
Jakość
Linki
Linkuje do Strona 870,0
Liczba linkujących 1
Głębokość (od Strona 1) 1000
Redlinki
Statystyki
Odwiedziny 41
Unikalne odwiedziny 27
Odsetek wyjść 0,0000%
Średni czas spędzony na stronie 32,6585 s
Inne
Data utworzenia 2010-08-21 23:54:34
Data ostatniej edycji 2019-04-10 12:22:27
Ilość wersji 4
Autorzy Luzakdmx, Michalwadas, Ostrzyciel, UsagiChan
Pierwszy autor Luzakdmx
Pokaż linkujące i inne pierdoły

Narzędzia


Strona

Pokaż na Nonsie | Edytuj na Nonsie

Podchodzisz bliżej dresów, po czym krzyczysz:
Ej wy! Jak jesteście takie chojraki, to spróbujcie załatwić sprawę po męsku. Tu i teraz, jeden z was na mnie. Bez sztuczek, bez broni – tylko gołe pięści!
Jeden z dresów od razu do Ciebie wystartował:
No chodź tu kCenzura2.svg, to Ci kCenzura2.svg tak wyCenzura2.svg, że Ci kCenzura2.svg mózg wypCenzura2.svg przez uszy, męska dziwko.
Dres zamachuje się, ale Ty jesteś szybszy i robisz unik. Kopiesz go w kolano, jednak to okazało się złym pomysłem, ponieważ straciłeś równowagę i się przewróciłeś. Dresiarz od razu do Ciebie doskoczył.
To już po mnie… – uświadomiłeś sobie w duchu, po czym zamykasz oczy oczekując na uderzenie. Zamachuje się! Chwila… opuszcza rękę.
No kCenzura2.svg, trzymajta mnie! Janek?!
Otwierasz oczy i patrzysz z zaskoczeniem.
No nie… ta wielka kupa mięsa to Łysy?! – mówisz z ulgą.
No ja pierCenzura2.svg, stary, podnoś się. Gdybym tylko, kCenzura2.svg wiedział, że to Ty, to nawet bym do Ciebie nie wystartował, kCenzura2.svg mać, a Ty ni stąd, ni zowąd wyskakujesz z tekstem o jakiś jebCenzura2.svg męskich kCenzura2.svg sprawach.
Te słowa trochę uspokoiły twoje trzęsące się ręce i nogi.
Gdzie Ty o tej porze idziesz, coo?
Aaa no, właściwie to do sklepu.
Do sklepu mówisz? I na ciemno jesteś w taką zajeCenzura2.svg mgłę? Masz tutaj tą jebCenzura2.svg odblaskową kamizelkę. ZajebCenzura2.svg ją jakiemuś frajerowi, który chciał tędy przejść. – mówiąc to, podnosi z ziemi odblaskową kamizelkę z napisem „policja”. Niechętnie ją zakładasz, po czym przybijasz żółwia na pożegnanie swoim ziomalom i idziesz dalej.