Gra:Strona G9: Różnice pomiędzy wersjami
(Automagiczne informacje) |
(Automagiczne informacje) |
||
Linia 6: | Linia 6: | ||
|pierwszyautor=Grrr! |
|pierwszyautor=Grrr! |
||
|autorzy=Grrr!# |
|autorzy=Grrr!# |
||
|odwiedziny= |
|odwiedziny=13 |
||
|uni_odwiedziny= |
|uni_odwiedziny=12 |
||
|odsetek_wyjść=0,0000 |
|odsetek_wyjść=0,0000 |
||
|średni_czas= |
|średni_czas=12,1539 |
||
⚫ | |||
⚫ | |||
|s_w_z1=(inne) |
|s_w_z1=(inne) |
||
|s_w_l1= |
|s_w_l1=5 |
||
|s_w_z2=Gra:Strona G4 |
|s_w_z2=Gra:Strona G4 |
||
|s_w_l2= |
|s_w_l2=3 |
||
|s_w_z3=Gra:Gra |
|s_w_z3=Gra:Gra |
||
|s_w_l3=1 |
|s_w_l3=1 |
||
Linia 26: | Linia 24: | ||
|s_w_z7=Gra:Strona JNT |
|s_w_z7=Gra:Strona JNT |
||
|s_w_l7=1 |
|s_w_l7=1 |
||
⚫ | |||
⚫ | |||
}} |
}} |
||
[[Kategoria:Gra|G9]] |
[[Kategoria:Gra|G9]] |
Wersja z 22:24, 27 wrz 2019
Strona G9 Strona Gry | |
---|---|
Jakość | |
Linki | |
Linkuje do | Strona G10 |
Liczba linkujących | 1 |
Głębokość (od Strona 1) | 1000 |
Redlinki | |
Redlinkuje do | Strona G11, Strona G13 |
Statystyki | |
Odwiedziny | 13 |
Unikalne odwiedziny | 12 |
Odsetek wyjść | 0,0000% |
Średni czas spędzony na stronie | 12,1539 s |
Inne | |
Data utworzenia | 2011-01-06 19:49:24 |
Data ostatniej edycji | 2011-02-11 20:13:23 |
Ilość wersji | 3 |
Autorzy | Grrr! |
Pierwszy autor | Grrr! |
Pokaż linkujące i inne pierdoły |
Narzędzia
- Przeglądaj właściwości
- Pokaż najstarsze linkujące
- Pokaż statystyki wejść na tę stronę
- Pokaż statystyki wyjść z tej strony
Strona
Pokaż na Nonsie | Edytuj na Nonsie
Krążysz z wielkim niepokojem i strachem wokół miejsca, które w chwili obecnej jest rozświetlone znienawidzonym przez Ciebie płomieniem.
Wydaje Ci się, że ogień trawi nie tylko wiadome ciało: podobne wrażenie, tym razem na Twym umyśle przynosi teraz szaleństwo, powodujące u Ciebie ponowną utratę koncentracji. Nie wiesz już, co robić dalej, bo w TAKIEJ chwili nawet nie możesz się nad tym skutecznie zastanowić.
Widowisko się kończy. Pozostają tylko nitki z ubrań, popiół i kości. Rabuś kopie czaszkę gdzieś w bok i odchodzi razem z zagrabionymi przez siebie rzeczami. Próbujesz chociaż wyrwać mu z palca pamiątkowy pierścionek, ale przedmiot ów nie chce się w ogóle ruszyć, a złodziej – chyba na szczęście – nic nie czuje.
I tak tu trwasz, sam jak podpalony i to bez możliwości ugaszenia siebie.
Dalej...
Po długim czasie przychodzi do Ciebie dwójka istot. Wyglądają dosyć... oryginalnie, ale czujesz, że bije od nich respekt. Krzyczysz do nich: – Kim jesteście? Zostawcie mnie!, ale postacie nadal stoją w miejscu. Patrzą na Ciebie z politowaniem i rozczuleniem jednocześnie. Nadal się boisz...
Co robisz?
- Krzyczysz dalej to samo.
- Pytasz, o co w końcu tu chodzi.
- (Blef) Mówisz, że dajesz sobie radę, tylko jesteś zaskoczony tak nagłym przybyciem gości.