Gra:Strona -7,34c

Z Nondanych
Wersja z dnia 11:03, 6 sie 2021 autorstwa Ostrzyciel Gry (dyskusja • edycje) (aktualizuję metryki)
Strona -7,34c
Strona Gry
Typ strony Zwykła strona
Wątek Winda
Motywy Winda, Diabeł demon szatan, diabelski demoniczny złowrogi głos
Moc konwergencji 2 – bardzo szczegółowy wątek
Jakość
Linki
Linkuje do Strona 09
Zawiera znacznik <choose> prawda
Linkuje losowo do Strona 1, Strona 0
Liczba linkujących 1
Głębokość (od Strona 1) 8
Redlinki
Statystyki
Odwiedziny 251
Unikalne odwiedziny 153
Odsetek wyjść 0,0000%
Średni czas spędzony na stronie 33,1315 s
Inne
Data utworzenia 2010-07-24 10:17:48
Data ostatniej edycji 2012-12-23 16:45:44
Ilość wersji 31
Autorzy 80.54.143.206, Argh!, Bartek134, FFa4Turbo, Jurek10, LuckyThirteen, Mbot, Metallhead, Parry1993, Po dziabągu, Trojanin, Welcome22, Żal414
Pierwszy autor Argh!
Pokaż linkujące i inne pierdoły

Narzędzia


Strona

Pokaż na Nonsie | Edytuj na Nonsie

Wcisnąłeś guzik z napisem: POMOCY.

I co? Naprawdę myślałeś, że piekielne istoty są skłonne do pomocy komukolwiek, a zwłaszcza śmiertelnikom?
Buahahahaha! Nie wierzę! Nie wierzę! O kurna, Jadźka, chodź tu szybko. Ten idiota uwierzył, że to takie proste! Jak mogłeś się na to nabrać?!

Coś się jednak dzieje.

Winda robi się przezroczysta, a mówiąc dokładniej, zaczyna po prostu znikać. Ty lecisz dalej, pustym szybem, w dół.
Dawno minąłeś już ostatnie piętro, jakie widziałeś na przyciskach – minus trzysta czterdzieste piąte – i choć wszystkie cyferki Ci się rozmazują pod wpływem prędkości Twojego spadania, po chwili rozpoznajesz oczywisty minus oraz cyfrę rzędu setek – jest to 6.

Od pewnego momentu zaczynasz spadać coraz wolniej. Teraz widzisz dokładnie numery pięter:

-660...

-661...

Myślisz sobie – zatem pewnie to już koniec, pewnie ostatnie piętro ma liczbę -666...

-663...

-664...

-665...

...no i gdzie, do cholery, to ostatnie piętro? I dlaczego nie roztrzaskuję się o tę Cenzura2.svg posadzkę? – rozważasz.

Rozlega się ponury, iście szatański głos:


JESZCZE ŚMIESZ NARZEKAĆ?


Znajdujesz się w pustce. Tak, tak, w kompletnej pustce. Wszelkie potrzeby fizjologiczne, nawet te dotyczące oddychania i snu, zanikają.
Jesteś tylko Ty, w pełni świadomy, a wokół Ciebie absolutna ciemność i cisza.

Wytrzymujesz tak pół godziny, godzinę, dwie. Tobie jednak zdaje się, że to dwa tygodnie, a może nawet miesiąc.

Z braku wszelkich bodźców, a przede wszystkim z prawdziwej samotności, zaczynasz szaleć. Wyobraźnia podsuwa Ci cały plugawy panteon Lovecrafta, a także inne dziwactwa.
Między bóstwami i potworami zjawia się portal. Możesz pozwolić na to, by pokonał Cię strach, lecz możesz też zaryzykować i spróbować wejść do portalu.

Co wybierasz?