Gra:Strona -7,34c: Różnice pomiędzy wersjami

Z Nondanych
(Automagiczne informacje)
Linia 1: Linia 1:
{{Gra
{{Gra
|typy=Zwykła strona
|wątki=Winda
|motywy=Winda
|konwergencja=3 – wymagany wspólny element
|istnieje=true
|istnieje=true
|linkuje=Strona 09#
|linkuje=Strona 09#

Wersja z 10:39, 2 wrz 2019

Strona -7,34c
Strona Gry
Typ strony Zwykła strona
Wątek Winda
Motywy Winda
Moc konwergencji 3 – wymagany wspólny element
Jakość
Linki
Linkuje do Strona 09
Linkuje losowo do Strona 1, Strona 0
Liczba linkujących 1
Głębokość (od Strona 1) 1000
Redlinki
Statystyki
Inne
Pokaż linkujące i inne pierdoły

Narzędzia


Strona

Pokaż na Nonsie | Edytuj na Nonsie

Wcisnąłeś guzik z napisem: POMOCY.

I co? Naprawdę myślałeś, że piekielne istoty są skłonne do pomocy komukolwiek, a zwłaszcza śmiertelnikom?
Buahahahaha! Nie wierzę! Nie wierzę! O kurna, Jadźka, chodź tu szybko. Ten idiota uwierzył, że to takie proste! Jak mogłeś się na to nabrać?!

Coś się jednak dzieje.

Winda robi się przezroczysta, a mówiąc dokładniej, zaczyna po prostu znikać. Ty lecisz dalej, pustym szybem, w dół.
Dawno minąłeś już ostatnie piętro, jakie widziałeś na przyciskach – minus trzysta czterdzieste piąte – i choć wszystkie cyferki Ci się rozmazują pod wpływem prędkości Twojego spadania, po chwili rozpoznajesz oczywisty minus oraz cyfrę rzędu setek – jest to 6.

Od pewnego momentu zaczynasz spadać coraz wolniej. Teraz widzisz dokładnie numery pięter:

-660...

-661...

Myślisz sobie – zatem pewnie to już koniec, pewnie ostatnie piętro ma liczbę -666...

-663...

-664...

-665...

...no i gdzie, do cholery, to ostatnie piętro? I dlaczego nie roztrzaskuję się o tę Cenzura2.svg posadzkę? – rozważasz.

Rozlega się ponury, iście szatański głos:


JESZCZE ŚMIESZ NARZEKAĆ?


Znajdujesz się w pustce. Tak, tak, w kompletnej pustce. Wszelkie potrzeby fizjologiczne, nawet te dotyczące oddychania i snu, zanikają.
Jesteś tylko Ty, w pełni świadomy, a wokół Ciebie absolutna ciemność i cisza.

Wytrzymujesz tak pół godziny, godzinę, dwie. Tobie jednak zdaje się, że to dwa tygodnie, a może nawet miesiąc.

Z braku wszelkich bodźców, a przede wszystkim z prawdziwej samotności, zaczynasz szaleć. Wyobraźnia podsuwa Ci cały plugawy panteon Lovecrafta, a także inne dziwactwa.
Między bóstwami i potworami zjawia się portal. Możesz pozwolić na to, by pokonał Cię strach, lecz możesz też zaryzykować i spróbować wejść do portalu.

Co wybierasz?